Cegła i drzewo
Przyjechał Porotherm 25 pw a póżniej drzewo - sosna z naszego lasu.
Będziemy trakiem mobilnym wycinać z drzew materiał na więźbę.
Przyjechał Porotherm 25 pw a póżniej drzewo - sosna z naszego lasu.
Będziemy trakiem mobilnym wycinać z drzew materiał na więźbę.
Wszystko zostało zasypane, działka wyrównana, zima może już przychodzić. Na wiosnę znów ruszymy z budową.
Piwniczka jest dość niska, ale na domowe przetwory, winko i kapustę mam nadzieję, że wystarczy. Wejście będzie przez właz w pomieszczeniu gospodarczym schodami drewanianymi, razem będzie mieć z 34 m2.
Zadeskowana czeka na zalanie stropu. Razem z wieńcem w koło ścian fundamentowych i w koło piwniczki.
Deskowanie "piwniczki na wino" ( pod dwoma pokojami i pomieszczeniem gospodarczym).
Kolejna praca tylko dla nas - chyba najgorsza - dysperbitowanie ścian fundamentowych, jakieś 5 warstw. Wszystko potem było w dysperbicie - ubrania, twarz, samochód nawet. Ciężkie w praniu. Może będzie dobrze chronić przed wilgocią.
Zaciapana została nawet najmniejsza szpara w zaprawie. Wszystko od zewnątrz i każda ściana od środka.
Fundamenty ocieplaliśmy również sami, Styrodurem 10 cm - różowym :) na klej i folią kubełkową.
Te dziury na rogal oczywiście też zostały zastyrudowane.
Folia kubełkowa i wszystko już gotowe do zasypania na zimę. Przyjechała koparka i wszystko zasypała. Mieliśmy na działce wielkie góry piasku po wykopaniu fundamentów. Weszło wszystko i jeszcze więcej potrzeba. Dobrze, że jest piwniczka, inaczej trzeba by kupić kilka wywrotek piasku. Teraz żałujemy, że nie zrobiliśmy większej piwnicy, chociaż jeszcze pod salonem.
W październiku 2012 wbiliśmy pierwszą "łyżkę".
Na działce mamy żółty piach, więc musieliśmy wybrać ogromny dół pod ławy fundamentowe. Koparce wykopanie dołu na 1,5 m w dół zajęło 3 h.
Ławy musieliśmy zadeskować - wszystko się obsypywało.
Przyjechały dwa słonie i zalały betonem ławy.
Zalewanie ław :)
W końcu mogliśmy zrobić coś sami na budowie - polewanie ław.
Po kilku dniach przerwy znów wkroczyli murarze
Ściany fundamentowe murawaliśmy z bloczka betonowego. Długo szukaliśmy po hurtowniach bloczka dobrej jakości.
Większość oferowała brzydki, nierówny. Trafilśmy w końcu na bloczek z Forbetu - ładny i w przystępnej cenie.
Sporo poszło go w fundament bo około 2200 szt - działka była ze spadkiem, potem wyrównana, więc i tak murowanie od gruntu rodzimego.
Komentarze